Znaczenie programów informacyjnych
Programy informacyjne są głównym elementem ramówek największych polskich stacji. Pasmem najbardziej eksponowanym i prestiżowym. Świadczy o tym ich miejsce w tzw. prime time[1], czyli czasie największej dziennej oglądalności transmisji telewizyjnych.[2] Kolejnym dowodem jest silna ekspozycja głównych prezenterów. Stają się oni symbolem programu, prowadząc inne wydarzenia, reklamują również swoje pierwotne pasmo. Warto także zwrócić uwagę na nakłady finansowe na realizację tych programów i gaże gospodarzy, które zdecydowanie przewyższają wynagrodzenia innych pracowników telewizji.[3]
Żyjemy w dobie mediów internetowych. Z ostatniego badania sprzedaży polskich dzienników (czerwiec 2017) wynika, że wszystkie badane tytuły zanotowały spadki. Najlepiej sprzedającą się gazetą codzienną jest „Fakt” - średnia sprzedaż ogółem tego tytułu w czerwcu 2017 roku osiągnęła liczbę 260 021 egzemplarzy (spadek o 3,71 proc. względem czerwca 2016 roku). Najlepiej sprzedającą się gazetą sportową w Polsce pozostaje „Przegląd Sportowy”. W czerwcu 2017 roku ogółem sprzedano średnio 26 101 egzemplarzy tego dziennika - spadek w porównaniu do tego samego miesiąca poprzedniego roku wyniósł aż 24,44 procent.[1]
Mówi się, że strach ma wielkie oczy. W sezonie grzewczym 2017 były to raczej puste oczodoły i maska antysmogowa. Na „liście polskich strachów”[1] obok zamachów terrorystycznych, wojny czy przestępstw, figurował także smog. Zjawisko było niewątpliwie niebezpieczne, jednak obserwując media (szczególnie prasę tabloidową) i nastroje społeczne, można było odnieść wrażenie, że w 2017 roku ta bestia zaatakowała Polaków pierwszy raz.
Seksizm w świecie mediów i reklam to zjawisko znane od lat. Jego łagodniejsze i ostrzejsze formy można znaleźć w większości państw świata, ale tematem tego artykułu będzie tylko jeden z nich - Czechy. W tym stosunkowo niewielkim kraju, zamieszkanym przez około dziesięć milionów osób, można znaleźć zadziwiająco wiele przykładów seksizmu oczywistego, niecenzurowanego, a momentami nawet szokującego.